Ubrań kupujemy i wyrzucamy coraz więcej, ale nie wolno już robić tego do zwykłych pojemników. Mieszkańcy są zdezorientowani nowymi przepisami, tymczasem problem będzie narastał – bo statystycznie jedną sztukę odzieży wkładamy na siebie tylko osiem razy, a recykling niemal nie istnieje.
W artykule opublikowanym w nr. 4 (3499) Polityki Maciej Kiełbus mówi: „Można by odbierać takie odpady z altan śmietnikowych kilka razy w roku jak gabaryty, ale to oznacza dodatkowy wydatek lokalnego systemu gospodarowania odpadami. Być może stawiane będą specjalne gminne pojemniki na zużyte tekstylia. Pojawia się tylko obawa, czy nie będą tam wrzucane też inne śmieci”.